Say Something to blog z opowiadaniami o tematyce slash/shōnen-ai. Znajdują się tutaj opowiadania autorskie, fanfiction z Naruto, Harry'ego Pottera i inne treści. Gry do bloga: 1, 2, 3, 4.

27.7.18

Skomplikowany Los - 3

Drewniany domek. W pokoju wspólnym Sasuke i Naruto znajdowały się dwa łóżka, stolik z krzesłami, duża szafa i półeczka i dwie lampki. Skromne duże pomieszczenie. Sasuke wachlował się wachlarzem. Kolejna upalna i gorąca noc go dobijała. Wiatrak się zepsuł, przez co Uchiha prawie zwariował i uparcie nalegał, żeby kupić nowy.
Naruto czytał kolejną książkę, którą dostał na urodziny od Neji'a. Mimo, że otrzymał ją ponad miesiąc temu, to dopiero teraz zabrał się za czytanie jej. Hyuuga na złość wcisnął mu dwa romanse i to o miłości dwóch facetów, jakby tego było mało. Musiał przyznać, że pierwsza powieść mu się podobała. Miała sens, bohaterowie posiadali swój dobrze zarysowany charakter, od początku wiedział, że polubi głównego bohatera, chociaż ten nie miał w życiu lekko.
Czytał o smutnym i samotnym Kankuro, który odnalazł swojego Kibę. Wzruszył się, kiedy czytał o tym, jak wybito jego rodzinę. Łza kręciła mu się w oku, a w jego gardle pojawiła się gula goryczy. Tak, jakby w tej książce opisano jego przeżycia. Minato i Kushina, Naruto pamiętał jedynie ich imiona oraz krew na ich ciałach.
Autor oddał jego uczucia, były tak naturalne, że porównywał je do jego własnych.
Naruto zamknął książkę i odłożył ją, jednocześnie mając nadzieję, że zakończenie będzie szczęśliwe.
Zgasił lampkę, tak jak Sasuke po chwili. Odwrócił się od bruneta i rozebrał się, a potem szybko wskoczył pod pościel, którą następnie odchylił.
Sasuke również pozbawił się ubrać stojąc przodem do Naruto. Odłożył złożone ciuchy na półeczkę. Położył się obok blondyna. Jego dłoń odnalazła plecy Naruto i została tam. Jedynie słabo paląca się lampka oświetlała pokój.
Sasuke spojrzał łagodnie w smutne oczy Uzumakiego. Pogłaskał go po jasnych i wilgotnych, bo dopiero co umytych, włosach. Chciał dodać mu otuchy, chociaż nie wiedział jak. Chłopak był twardy jak na tyle złych rzeczy, które przeżył.
- Co się stało? - spytał Sasuke, zaniepokojony.
- Nic… to tylko wspomnienia – odpowiedział zgodnie z prawdą. - Daj mi chwilkę, to mi przejdzie.
Dłonią otarł spokojnie spływającą łzę na policzku, nie chciał, żeby Uchiha miał go za mazgaja i beksę.
- Chodzi o Neji'a? - spytał. - Myślałem, że już o nim zaczynasz zapominać – dodał.
- Tak, tak, ale… - przerwał, szukając odpowiedniego słowa. - to trudne – zakończył.
Po głowie Sasuke krążyło wiele myśli.
- Odpowiesz mi szczerze…
- Zależy na jakie pytanie – odrzekł Naruto, po czym otarł koleją niesforną łzę.
Sasuke głaskał uspokajająco go po głowie.
- Czy ciebie łączyło coś z Hyuugą? - spytał. - W sensie – dodał, nie mogąc się wysłowić. - Byliście razem, czy coś? - zakończył koślawo.
Naruto był zaskoczony.
- Nie – odparł od razu. - Mimo że byliśmy blisko siebie, a Neji był gejem, to nigdy nie wydawał się być zainteresowany, chociaż… - urwał.
- W końcu musisz się komuś wygadać. Sekret za sekret? Co ty na to? - zaproponował cicho, licząc, że Uzumaki się zgodzi.
Nie wiedział, co go ciągnęło do zagłębienia się dalej, do poznania Naruto. Sam się dziwił, ale w ciągu krótkiego czasu zbliżyli się do siebie. Chłopak był interesujący, chciał wiedzieć o nim więcej.
Naruto zamyślił się.
- Nie wiem, znaczy się – zakłopotał się. - Może…
- Mój pierwszy pocałunek był w wieku trzynastu lat. Z Sakurą, tą wnerwiającą różowowłosą. Kiedyś ją lubiłem, zanim zaczęła się na nowo przyjaźnić z Ino – rozpoczął Sasuke.
Naruto wiedział o kogo chodzi. Poznał obie dziewczyny w drugiej gimnazjum, gdy przeniósł się do nowej rodziny, do Uchihów. Wyśmiewały orientację Neji'a, z którym prawie od razu się zaprzyjaźnił.
- Dawno temu – powiedział.
- Dokładnie – odrzekł.
- Ja nigdy się nie całowałem – opowiedział, a Sasuke właściwie nie mógł uwierzyć. - W sierocińcu nie myślałem o takich rzeczach, a tutaj nigdy nie byłem zbyt lubiany. Trzymałem się blisko Hinaty i Neji'a.
- Troszeczkę dziwne, bo jesteśmy już prawie – podkreślił ostatnie słowo. - dorośli. Ale to nie powód do wstydu – dodał.
Naruto speszył się.
Znowu moja kolej… - pomyślał. - Podglądałem brata pod prysznicem, kiedy byłem mały. W wieku sześciu lat bawiłem się z nim w wannie i zawsze starałem się do tego nakłonić. Nawet ostatnio Itachi mi to wypomniał – opowiadał z zarumienionymi policzkami.
- Teraz zamiast wanny jest wielkie morze – Naruto zaśmiał się. - Na wycieczce trzydniowej w tamtym roku razem z Neji'm zgubiliśmy się w hotelu. Podczas ciszy nocnej chciał się do mnie wymknąć, a nasze pokoje były daleko od siebie i wyszedłem po niego. Przespaliśmy połowę nocy na schodach, aż nie znalazła nas sprzątaczka – wspominał.
Wychowawca tak na niego potem nakrzyczał. Mimo wszystko to było miłe. Zapamiętał tę noc jako ciekawą przygodę.
- Szkoda, że nie byłem na tej wycieczce. Głupia, złamana noga mi nie pozwoliła.
Naruto wsłuchał się w kolejną tajemnicę Sasuke, po czym zasnął. Nie śnił mu się żaden sen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelnicy