Uśmiechnął się łagodnie do tłumu zgromadzonego przed budynkiem.
To on, bohater. Wiatr rozwiewał mu czerwone włosy. Wyglądał cudownie.
To on, autorytet. Został wzorem do naśladowania. Pokazał, że pomimo złej przeszłości można zostać kimś.
To on, niesamowity mężczyzna, który stał się potężny i mądry. Wyrósł na wspaniałego człowieka.
Podszedłem do niego i pocałowałem go w czoło. Nadal był niższy.
- Jestem z ciebie dumny, braciszku.
Hihi... Hihi - Moja reakcja...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to paring czy nie, ale mój mózg zwykł do ich parowania... Mimo że trochę czasu już od tego minęło. XD
Dziękuję za pisanie. <3
Niedługo będzie kolejny post z tą parą, obiecuję :) I wtedy to już będzie para. Dziękuję za miły komentarz.
Usuń