Say Something to blog z opowiadaniami o tematyce slash/shōnen-ai. Znajdują się tutaj opowiadania autorskie, fanfiction z Naruto, Harry'ego Pottera i inne treści. Gry do bloga: 1, 2, 3, 4.

30.10.14

T: Życzenie spełnione

Dziękuję za komentarze!
Musiałam zmienić niektóre słowa i usunąć wiele powtórzenia, które aż kuły w oczy, więc nie odzwierciedliłam zupełnie tekstu z języka angielskiego. W wielu słowach użyłam synonimów, aby oddać sens w języku polskim. Występowały zdania, gdzie imię głównego bohatera zostało użyte w jednym zdaniu aż trzy razy. Jednak mimo tych błędów, chcę pokazać to tłumaczenie, bo samo double-drabble mi się spodobało. Przetłumaczyłam tak, aby wyglądało ładnie i można to było zrozumieć.

Link do tłumaczenia: klik!
Autor: remusilves23


Scorpius Malfoy był samotnym dzieckiem. Jego rodzice nie chcieli dać mu rodzeństwa ani nawet zwierzęcia. Kiedy miał sześć lat, postanowił stworzyć wyimaginowanego przyjaciela.

Leo był jego towarzyszem - dwa dni spędzili na wędrówce po wielkich terenach Malfoy Monor i dręczyli pawie; powiernikiem - słuchał jego wyszeptanych sekretów, największych lęków i pragnień; obrońcą - spał obok Scorpiusa w o wiele za dużym łóżku i powstrzymywał potwory czające się w cieniu.

Wiedział, że przy nim nigdy nie będzie sam. Nie, kiedy miał przyjaciela.

Jak się zdarza, Scorpius dorastał, a Leo zostawał w tyle. Chłopiec zapamiętał go z nostalgią. Przez chwilę spojrzał w niebo na gwiazdy i zażyczył sobie ożywienia Leo'a, aby złagodzić jego samotność. 

Na jedenaste urodziny przyszedł do blondyna list z Hogwartu. Scorpius był podekscytowany myślą nauki magii od mądrych i doświadczonych profesorów. Marzył o możliwością  znalezienia, w końcu, nowego przyjaciela. Fantazjował o nowych przygodach i ubraniu nowych szkolnych szat.

Nie zauważył osoby stojącej obok siebie, dopóki postać się nie odezwała.

- Cześć.

Scorpius musiał złapać oddech. Niechlujny, z ciemnymi włosami, zielonymi oczami i uśmiechem, który obiecywał psoty. Chłopak był jego Leo'em. Tyle że w normalnym życiu Leo nie byłby w wieku Scorpiusa.

Jego życzenie się spełniło.

- Cześć.

Chłopiec wyciągną rękę w jego kierunku.

- Jestem Albus - powiedział z zaskakująco znanym uśmiechem na ustach.

Uśmiechnął się z radością.

- Scorpius - odpowiedział, potrząsając wyciągniętą dłoń i w myślach powtarzając dziękuję, za danie mu przyjaciela.

3 komentarze:

  1. Szczerze?
    Nie przepadam za czasami po "erze HP", ale i tak to przeczytałam ;D

    Smutny los arystokratycznego dziecka. Żadnych prawdziwych przyjaciół aż do szkoły. Wyimaginowany kumpel... musiał sobie jakoś radzić w samotności ;(

    Pozdrawiam,
    ~Cathy_ Riddle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale znalazł Scorpiusa, to najważniejsze. Mam nadzieję, że byli sobie dalej razem szczęśliwi.

      Usuń
  2. Ja tak, jak koleżanka u góry nie przepadam, za erą dzieci kanonicznych postaci, ale mile się czytało akurat ten oneshot ;)
    Pozdrawiam,
    Dimi
    halfofdim.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Czytelnicy