- Aha, czyli wychodzi na to, że przez miesiąc muszę się tobą opiekować? - spytał głośno.
- Nie musisz mnie niańczyć tylko pilnować, żebym nie chodził na treningi - mruknął niezadowolony.
- Gdybyś z nimi nie przesadził, to… - zaczął Sasuke.
- Ale mi nic nie jest…
- To prawda. Nie gadaj tyle i wskakuj szybko pod koce - powiedział, chcąc uciszyć Uzumaki'ego. Miał ciężki dzień i marzył o tym, żeby pójść spać.
- Naruto, zjeżdżaj z mojej połowy łóżka! - krzyknął po krótkim czasie Sasuke.
- To ty jesteś na mojej! – wykrzyknął.
- Co? Oddawaj mi ten koc, zimno mi!
- Nie chce mi się kłócić, ale jak nie chce ci się spać to porobimy co innego, że aż ci się odechce.
Sasuke leżał teraz na łóżku owinięty pościelą i puchatym kocem. Naruto zaś masował swoje pośladki nadal bolące po spotkaniu z podłogą. Nagle blondynek zapragnął zemsty.
Zaświeciła mu się lampka nad głową,momentalne odzwierciedliła to jego mina, jednak szybko zmienił wyraz twarzy, bo spodziewał się, iż brunet może się domyślić.
- Sasuke… - szepnął, ale jego niski, zmysłowy, mroczny głos rozniósł się echem po całym domu. – Lepiej natychmiast się przesuń oraz oddaj mi połowę koca, albo…
- Albo, co?
Naruto uśmiechnął się chytrze i przysunął się bliżej. Potem już przez długi czas nie spali.
- Nie musisz mnie niańczyć tylko pilnować, żebym nie chodził na treningi - mruknął niezadowolony.
- Gdybyś z nimi nie przesadził, to… - zaczął Sasuke.
- Ale mi nic nie jest…
- To prawda. Nie gadaj tyle i wskakuj szybko pod koce - powiedział, chcąc uciszyć Uzumaki'ego. Miał ciężki dzień i marzył o tym, żeby pójść spać.
- Naruto, zjeżdżaj z mojej połowy łóżka! - krzyknął po krótkim czasie Sasuke.
- To ty jesteś na mojej! – wykrzyknął.
- Co? Oddawaj mi ten koc, zimno mi!
- Nie chce mi się kłócić, ale jak nie chce ci się spać to porobimy co innego, że aż ci się odechce.
Sasuke leżał teraz na łóżku owinięty pościelą i puchatym kocem. Naruto zaś masował swoje pośladki nadal bolące po spotkaniu z podłogą. Nagle blondynek zapragnął zemsty.
Zaświeciła mu się lampka nad głową,momentalne odzwierciedliła to jego mina, jednak szybko zmienił wyraz twarzy, bo spodziewał się, iż brunet może się domyślić.
- Sasuke… - szepnął, ale jego niski, zmysłowy, mroczny głos rozniósł się echem po całym domu. – Lepiej natychmiast się przesuń oraz oddaj mi połowę koca, albo…
- Albo, co?
Naruto uśmiechnął się chytrze i przysunął się bliżej. Potem już przez długi czas nie spali.
Zdecydowanie by przegrał ;D Hmm jak widać spełniam swoją obietnicę i czytam wszystko po kolei i nie mogę się przestać zachwycać! Bardzo się cieszę, że natrafiłam na ten blog ;)
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, że tutaj trafiłaś. Miło przeczytać tyleeee nowych komentarzy od ciebie.
UsuńJejciu to jest cudowne ;'D
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
Usuń