Say Something to blog z opowiadaniami o tematyce slash/shōnen-ai. Znajdują się tutaj opowiadania autorskie, fanfiction z Naruto, Harry'ego Pottera i inne treści. Gry do bloga: 1, 2, 3, 4.

25.8.20

Tłumaczenie - Sekrety, Kłamstwa i Podstępy - Scorpius i Albus S. i James S.


Tłumaczenie Secrets, Lies and Tricks… by HPFangirl71
Para: Albus S. P. x Scorpius H. M. x James S. P.
Ostrzeżenia: +18, seks (trójkąt), kazirodztwo, szantaż, zdrada Lily, brak zgody na jedną część seksu.

***

Scorpius Malfoy spojrzał w dół na wpół pognieciony kawałek pergaminu, ściskany mocno w jego dłoniach, słowa zamazały się w jego przerażającym umyśle…

Scorpiusie,
Spotkaj się z nami później w naszym mieszkaniu. Mamy zaplanowany zabawny wieczór dla naszego małego kawalera. Nie waż się myśleć o tym, żeby się nie pokazywać, ponieważ wiemy pewne rzeczy… Niektóre z nich możesz nie chcieć wypuścić na świat. Poza tym obiecujemy, że będzie to świetna zabawa dla nas wszystkich. Spotkaj się z nami około ósmej. Będziemy czekać…
Jamie i Al

Notatka była dość prosta, miał spotkać się z Jamesem i Albusem później tego wieczoru, jako rodzaj pożegnania z jego kawalerstwem, zanim w przyszły weekend poślubi ich siostrę – Lily. To był plan, którego przesłania się obawiał. Muszą wiedzieć… w końcu to był jedyny sekret Scorpiusa przed którymkolwiek z nich. Musieli wiedzieć o klubach, do których chodził w weekendy, ale jak się o tym dowiedzieli? Skąd wiedzieli, że chodził do mugolskich gejowskich klubów? Jeszcze lepsze pytanie brzmiało, czy mieli jakiś dowód i co dokładnie zaplanowali na dzisiejszy wieczór? Dreszcz przebiegł mu po kręgosłupie, gdy przygotowywał się na dość interesujący wieczór…

Scorpius był zdenerwowany przez całą randkę z Lily, bojąc się tego, co jej bracia zaplanowali później tego wieczoru. Przewrócił nawet swój kielich z wodą na swoich rodziców i otrzymał od ojca dziwne spojrzenie. Wzruszył ramionami i próbował udawać, że to tylko zdenerwowanie przed ślubem. Następnie udali się do salonu, w którym Lily i jego matka siedziały, omawiając ostatnie przygotowania do ślubu, podczas gdy on i ojciec popijali brandy przy kominku i dyskutowali o interesach. Scorpius z trudem nadążał za rozmową ojca, podczas gdy jego wzrok wciąż wędrował w stronę przyszłej narzeczonej.

Zawsze wiedział, że nie mówienie jej prawdy o swoich prawdziwych uczuciach było złe. Nie chciał nikogo skrzywdzić, po prostu tak wiele od niego oczekiwano. Jego rodzice chcieli, żeby się dobrze ożenił i urodził kolejnego spadkobiercę fortuny Malfoyów. Jego obowiązkiem było być dobrym synem, niezależnie od innych jego skłonności. Mógł sobie tylko wyobrazić, co powiedziałby jego ojciec, gdyby się dowiedział, że jego jedyny syn jest dziwakiem. To była jedyna konfrontacja, której Scorpius usilnie starał się uniknąć. Nie mógłby tego znieść, gdyby miał rozczarować swoich rodziców. Tak bardzo ich kochał i chciał, żeby byli z niego dumni. Jego zejście się z jedyną córką Pottera wydawał się właśnie to powodować, ponieważ Potter był crème de la crème społeczeństwa czarodziejów. 

Nie był hetero, ale wykonał dobrą robotę, ukrywając ten fakt. Nikt nie wiedział, że jest gejem, tak dobrze ukrył ten fakt… Ciężko pracował i tak wiele zrezygnował, by zdobyć aprobatę swojej rodziny, a teraz psotni bracia Lily mogą po prostu wszystko zepsuć…

Scorpius przybył do mieszkania Ala i Jamiego o ósmej, po tym jak najpierw podrzucił Lily do rodziców. Widziała w jego oczach zaabsorbowanie, ale szybko wywnioskowała, że ma to coś wspólnego z weselem lub zbliżającymi się kwalifikacjami do quidditcha. Wiedziała, że ma nadzieję na zdobycie pozycji u Tornad, aby mógł opuścić Malfoy Enterprises na krótką chwilę bez sprzeciwu ze strony ojca. Próby były w tej chwili ostatnią rzeczą, o której myślał. Oczywiście pozwolił jej w to wierzyć, kiedy delikatnie ją całował w słabym świetle księżyca. 

Mieli tylko chwilę, by podzielić się tym fizycznym połączeniem, zanim pan Potter nieświadomie go uratował, żądając, by Lily weszła do środka. Scorpius zarumienił się, witając się grzecznie z mężczyzną, zanim się pożegnał. Bardzo dbał o Lily, bardziej niż w przypadku jakiejkolwiek innej dziewczyny, ale fizyczna strona ich związku przerażała go. To było dla niego trudne, zawsze musiał udawać, że interesuje się jej kobiecymi częściami… to była najtrudniejsza część tego podstępu.

Kiedy przeszedł przez kominek do mieszkania młodych Potterów, był zdziwiony, że żaden z chłopców nie stawił się, by go powitać. Zamiast tego znalazł kieliszek Ognistej Whisky na stole obok sofy i kawałek pergaminu z napisem: Napij się. Impreza na górze, dołącz do nas…

Scorpius dość szybko przełknął drinka, pomyślał, że przyda mu się łyk płynnej odwagi. Zdjął krawat z szyi i rzucił go na sofę, zanim przygotował się na nieuniknione. Wszedł po schodach i zobaczył kilka drzwi na drugim piętrze, ale muzyka dochodząca z najdalszego pokoju powiedziała mu, że tam czekali na niego Al i Jamie.

Scorpius nie był całkowicie zaskoczony widokiem, który napotkał jego oczy…

Al tańczył jak szalony w rytm muzyki, mając na sobie tylko bokserki i koszulkę z wizerunkiem mugolskiej kapeli rockowej. Jamie leżał na brzuchu w poprzek łóżka, trzymając w ręku sztukę PlayWizarda. Był rozebrany, chociaż przykryty przez cienkie bawełniane prześcieradła, które przypadkowo zarzucił na siebie. To nie był pierwszy raz, kiedy Scorpius odwiedził któregokolwiek z Potterów w stanie negliżu. Był przyzwyczajony do przebłysków skóry tych dwóch mężczyzn; żaden z nich nie był nieśmiały w kwestii swojej seksualności ani widoku ciał. Scorpius zawahał się, zanim odważnie wszedł do pokoju.

– Cześć, jestem tutaj – oznajmił wystarczająco głośno, by jego głos przebił się przez muzyką rockową.

Al szybko wycelował różdżką w bezprzewodowe radio, ściszając głośność. Wymienili z Jamiem konspiracyjne spojrzenia, których Scorpius nie był do końca pewien, zanim Al rzucił się na niego w ogromnym niedźwiedzim uścisku. Nie mógł powstrzymać uśmiechu, widząc entuzjazm mężczyzny i zaczął się rozluźniać. Al był jego dobrym przyjacielem, odkąd spotkali się w Hogwarcie i czuł, że może mu zaufać… przynajmniej miał nadzieję, że może. Scorpius nadal martwił się wpływem Jamesa na to wszystko. Uścisnął mocno Ala, po czym puścił prawie nagiego mężczyznę i cofnął się.

– Więc o co chodzi z tym tajemniczym listem, co?

Scorpius szybko wezwał dwóch mężczyzn; nie lubił owijania w bawełnę i musiał wiedzieć, co czeka go tego wieczoru. Był prawie pewien, że to Jamie wysłał list, więc zwrócił uwagę na łóżko. Jego oczy przyjrzały się nagiej postaci mężczyzny, gdy ten przewrócił się twarzą do Scorpiusa. Prześcieradło przesunęło się, ukazując część pięknego uda, a Scorpius ledwo powstrzymał jęk.

Jamie był niesamowicie wyglądającym mężczyzną, Obrońca w Quidditchu i te wszystkie piegi, które zdobiły jego lekko opaloną skórę. Scorpius zawsze chciał polizać te piegi, ale nigdy nie miał odwagi podejść do mężczyzny z powodu jego związku z młodszą siostrą mężczyzny. Patrzył, jak James przeczesuje dłonią włosy i mrugnął do niego w ten śmiały gryfoński sposób.

- Chciałem tylko mieć pewność, że się pojawisz… - powiedział James z uśmieszkiem na twarzy, który byłby oczekiwany dla innych Ślizgonów.

Przy całej przebiegłości tego człowieka Scorpius często zastanawiał się, dlaczego nie został przydzielony do Slytherinu. Podejrzewał, że to nadmiar zuchwalstwa i odważna postawa trzymały go z daleka. Jego młodszy brat, choć podobny z natury do Jamesa, miał ambicje potrzebne do zostania wężem. To dlatego Albus był teraz najmłodszym ekspertem od eliksirów zatrudnionym w Ministerstwie. Dwie osobowości mężczyzn stworzyły z nich duet, z którym należy się liczyć.

– Dokładnie jaki masz dowód tego rzekomego sekretu? – spytał Scorpius z figlarnym chichotem. Kto wie, list mógł być po prostu perfekcyjnym blefem z ich strony.

– Powiedzmy, że mam kilka bardzo obciążających zdjęć, na których jesteś w bardzo kompromitującej pozycji – powiedział James, podnosząc się z łóżka i wyciągając ciało.

Scorpius wydał prawie niesłyszalny jęk, gdy jego oczy szybko ujrzały sylwetkę mężczyzny. Jęk pojawił się, kiedy zobaczył więcej niż dużą zawartość Jamesa między nogami.

– W takim razie czego ode mnie chcesz?

– Chcę cię znowu zobaczyć w tych samych pozycjach… tylko tym razem z Alem i mną.

Więc o to w tym wszystkim chodziło! Ten pieprzony drań chciał od niego seksu i nie był też przeciwny szantażowaniu go do tego! Scorpius poczuł, jak jego krew gotuje się ze złości, kiedy skupił całą wściekłość na bracie Lily.

– Ty pieprzony kutasie! Jak nisko upadłeś, żeby spróbować wymusić na kimś seks? Naprawdę jesteś kawał roboty, Potter! – powiedział Scorpius wściekłym tonem.

– No cóż, przynajmniej nie jestem kompletnym kłamcą! – James odpowiedział mu. Mówiąc to, ruszył w stronę drzwi. – Prawdę mówiąc, myślę, że moja siostra zasługuje na coś lepszego… Po prostu powiem jej, za jaką totalną farsę wychodzi.

Zanim zdążył dotrzeć do drzwi, Scorpius złapał mężczyznę za ramię i pchnął go na ścianę. Jego ciało przycisnęło się do Jamesa, kiedy chwytał usta mężczyzny swoimi. Poczuł natychmiastową reakcję, gdy usta Pottera rozchyliły się, wyrażając iskrę akceptacji. Kiedy się rozeszli, spojrzał na nich obu braci z determinacją, ale jego słowa były skierowane do Jamesa.

– To zdarzy się tylko raz. Pieprzymy się, dajesz mi zdjęcia i żyjemy dalej, jakby nic z tego się nie wydarzyło. Czy mamy umowę, Potter?

James tylko zaśmiał się i wyszeptał: – Wiedziałem, że w końcu wszystko pójdzie po mojej myśli… Dam ci twoje pieprzone zdjęcia, ale nie będę zachowywał się, jakby to się nigdy nie wydarzyło.

Jego słowa sprawiły, że Scorpius przełknął ślinę ze strachu, ale nie pozwolił Jamesowi zobaczyć, że jest wstrząśnięty.

– Ale nie mogę pozwolić, żeby Lily wiedziała… – zaczął, ale jego słowa przerwał kolejny głęboki pocałunek mężczyzny, którego wciąż przyszpilał do ściany.

– Och, nie martw się, ona nic nie wie. To będzie nasz mały sekret… tylko nasza trójka.

Uśmieszek Jamesa stał się raczej groźny z punktu widzenia Scorpiusa i sprawił, że zaczął się obawiać tego, co ten mężczyzna przygotował dla niego. Prawie żałował, że nie ma Ala sam na sam, ale wiedział, że ten może przynajmniej przemówić Jamesowi do rozsądku. Wymienić coś innego w zamian za zdjęcia, ale z drugiej strony Jamie był bardziej zdeterminowany. Jeśli ten tak skupiał się na seksie, to byłaby to jedyna rzeczy, która mogłaby go usatysfakcjonować. Scorpius naprawdę nie miał innego wyjścia, pieprzyć się lub stracić wszystko… a tego absolutnie tego nie chciał.

– Więc kto pierwszy? – wypluł, gdy wewnętrznie próbował powstrzymać nerwowość, która go ogarnęła.

– Powiedziałem Alowi, że może zacząć.

Scorpius zwrócił się do Albusa, który nie powiedział ani słowa przez całą ich gorącą wymianę zdań.

– Góra czy dół? – zapytał po chwili Ala.

– Góra – powiedział Al głosem, który wcale nie był przekonujący. – Ale będę pod tobą… James powiedział, że chciałby zobaczyć, jak ujeżdżasz mojego kutasa.

Scorpius był zaskoczony, słysząc sprośną prośbę wypływającą z cichych ust Ala, ale wiedział, że to tylko dlatego, że James tu rządził. Patrzył, jak Albus zsuwa bokserki i wspina się na łóżko. Położył się płasko, lekko rozkładając nogi, aby w pełni odsłonić swojego długiego członka. Scorpius podążył za nim i szybko zajął się własnym ubraniem. Wsunął swoje zupełnie nagie ciało na łóżko, aż znalazł się w jednej linii z twardym kutasem Ala. Wziął go do ust, pozwalając językowi lizać się w górę i w dół na całej długości, ssąc tak mocno, jak tylko mógł. Gdyby praktycznie nie został do tego zmuszony, prawdopodobnie by mu się to podobało. Lubił piżmowy zapach Albusa, a jego ostry smak na języku był kuszący.

Scorpius zostawił kutasa przyjaciela, aby przesunąć się w górę i pocałować go w usta. Albus odwzajemnił pocałunek z gorącym pragnieniem. Było oczywiste, dlaczego zgodził się na plan Jamiego, po prostu chciał Scorpiusa… jego pragnienie było aż nazbyt oczywiste i Scorpius pomyślał, że mu wybacza. Wsunął dłoń pod podartą koszulkę, żeby dotknąć napiętego sutka. Al wydał stłumiony jęk, a Scorpius nie mógł powstrzymać uśmiechu, widząc potrzebę mężczyzny. Przycisnął ich kutasy do siebie, a tarcie, jakie spowodowało, sprawiło, że oboje zajęczeli jednocześnie.

Właśnie wtedy poczuł za sobą Jamesa. Jego pierwszym odruchem było wzdrygnięcie się przed dotykiem, ale potem po prostu wymieniał pocałunki z Alem. Poczuł, jak ręce Jamesa chwytają jego tyłek w zaborczo mocnym uścisku.

– Nie martw się, obiecuję, że ci się to spodoba – szepnął do ucha Scorpiusa, zanim pochylił się nisko, aby umożliwić językowi dostęp do dziurki Scorpiusa. 

Dużo zajęło mu wstrzymanie oddechu, gdy poczuł, jak język wiruje wokół jego wgłębienia. James z pewnością wiedział co nieco o lizaniu pośladków, bo jego język wsuwał się bardzo żarłocznie. Ten język robił mu tak diabelskie rzeczy, gdy wcisnął się w niego głęboko. Nienawidził przyznawać się przed tym okropnym palantem, że to co robi, wpływa na niego w jakikolwiek sposób, ale w końcu nie mógł się powstrzymać. Dłoń Ala zacisnęła się na jego twardniejącym kutasie i Scorpius nie mógł powstrzymać się od jęku zadowolenia. James przerwał i pochylił się nad nim, żeby oczywiście napawać się tym faktem.

– Widzisz… mówiłem ci, że będziesz się dobrze bawić. – I Scorpius poczuł, jak uśmiech odpowiada na jego uśmiech.

Odmówił odpowiedzi na aroganckie stwierdzenie, ponieważ wiedział, że cokolwiek powie, tylko jeszcze bardziej go obciąży. Para dobrze pokrytych lubrykantem palców z łatwością wsunęła się w jego ciało i mógł tylko przypuszczać, że należą do Jamesa. Nie mógł być pewien, ponieważ mocny uścisk Ala na jego własnym członku sprawił, że zaczął lamentować, a inna ręka chwyciła go mocno z tyłu jego szyi, przyciskając go do ciała Ala. Scorpius dyszał w zgięcie jego szyi, gdy palce dotykały go, rozciągając go szeroko, by znaleźć gotowy członek Ala. Jęknął ponownie, gdy palce pozostawiły go pustym i spragnionym. Minęło zaledwie kilka chwil, zanim kutas Ala szturchnął jego wejście i Scorpius stwierdził, że sam naciska na twardego penisa. Płonął, gdy jego ciało rozciągnęło się do jego grubości, ale ten niewielki ból wkrótce został zastąpiony przyjemnością. Pchnięcia Albusa były nieco nieregularne, ale za każdym razem uderzały w jego prostatę. Jego umysł był zasnuty mgiełką przyjemności, gdy brał tego kutasa do siebie, i gdy Albus wyjmował go z jego szczupłego ciała. Mocniej ścisnął kutasa Ala, sprawiając, że płakał z własnej przyjemności. Scorpius pochylił się, by stłumić jęki mężczyzny kolejnymi pocałunkami. Scorpius był właściwie zaskoczony, jak bardzo lubił całować swojego przyjaciela, który jęczał z każdym kolejnym pocałunkiem. 

Scorpius był tak pochłonięty przyjemnością z tego, co on i Al robili, że nie zwracał uwagi na Jamesa. Dlatego ledwo słyszał jego okrzyki o tym jak pięknie wyglądali z Alem. Nie usłyszał, jak James sięgał po lubrykant i smarował go po swoim penisie. W rzeczywistości nawet nie zwracał uwagi na ręce chwytające jego boki, pomagające przesuwać jego tyłek w górę i w dół po kutasie Ala, tłucząc jego już wrażliwą prostatę. Scorpius nie zwracał uwagi na nic, dopóki James nie klęknął za nim, a jego palce nie wcisnęły się w jego dziurę, próbując go bardziej otworzyć. Dopiero w tym momencie w końcu zrozumiał, czego James od niego chciał…

– Nie, James… nie mogę… – powiedział z jękiem.

Czuł, jak palące dotykające jego obręczy się rozciągają ją. Upajająca mieszanka bólu i przyjemności była zagmatwana, a on chciał tylko zostać doprowadzony do końca.

– Ćśśś… kochanie, dasz radę – odparł James niesamowicie czułym tonem.

Scorpius poczuł lekkie ukłucie, kiedy ponownie próbował zaprotestować. Chciał to powstrzymać, ale Al nagle zacieśnił uścisk na jego ramionach, a James zacisnął dłoń szorstko na jego biodrze, trzymając go nieruchomo. Czubek jego penisa znajdował się tuż przy wejściu Scorpiusa, a jego palce nadal go otwierały. Przełknął strach i stłumił łzy.

– Powiedziałem, że nie, James – wyszeptał drżącym głosem.

– Och, daj spokój Scorpiusie, wiesz, że tego chcesz. Po prostu pozwól mi mieć swoje, a potem cała ta gehenna będzie zakończona. W końcu mieliśmy umowę… Pozwól mi się pieprzyć, a ja nie mówię słowo do mojej siostry o tym, jaka z ciebie mała dziwka.

Scorpius skrzywił się na te słowa, nie mógł pozwolić Lily zobaczyła te zdjęcia. Ona i jego rodzina byliby zdruzgotani widząc coś takiego. Naprawdę nie miał innego wyjścia, jak tylko spróbować przekonać Jamesa do swojego perwersyjnego pomysłu.

– Proszę, Jamie, będę cię pieprzyć tak mocno, kiedy skończę z Alem… Tylko nie każ mi tego robić.

Trudno było ukryć desperację w jego głosie. Tak bardzo się tego bał, w przeszłości zrobił dużo perwersyjnego gówna, ale w porównaniu to nic nie było prawdziwym niebezpieczeństwem. Mógłby zostać rozdarty za głośny płacz! Co do diabła myślał James, prosząc go o zrobienie tego? Spiął się, gdy James przycisnął głowę swojego członka do wejścia Scorpiusa. Znów wymamrotał słaby protest, ale jego słowa zostały przerwane przez pocałunek. Pocałunek nie był zły i Scorpius znalazł ukojenie w tych ustach.

W tym właśnie momencie Scorpius poczuł, że czubek penisa Jamesa przebił się przez jego otwór. Z łatwością prześlizgnął się przez pierwszy pierścień mięśni, śliski i rozciągnięty, tak jak zrobił to Albus. Dopiero gdy James wśliznął się w drugi zestaw napiętych mięśni, Scorpius skrzywił się z bolesnego rozciągania. James usta do szyi i pleców Scorpiusa, gdy kontynuował powolne poruszanie się w nim poruszanie. Al wznowił głaskanie jego kutasa w złośliwy sposób, a Scorpius stracił niemalże przytomność. Kiedy James wcisnął się w niego całkowicie, Al przesunął się w górę i uderzył mocno w prostatę. Scorpius wydał okrzyk będący mieszaniną bólu i przyjemności. Nigdy w życiu nie czuł się tak cholernie pełny.

Co dziwne, odkrył, że jakaś część niego upajała się możliwością wzięcia w siebie tak wielkiego kutasa, ale wciąż był zły na tego drania Pottera za postawienie go w takiej pozycji. Scorpius od czasu do czasu lubił dobre ruchanie, ale nigdy nie przepadał za seksem grupowym. Wydawało mu się to tak bezosobowe, przypominało gangbang, przez co czuł się nieswojo. 

James przynajmniej miał dość przyzwoitości, żeby się nie ruszać, dopóki nie upewnił się, że Scorpius przyzwyczaił się do dodatkowego nacisku, jakim był jego kutas w nim. Następnie obaj mężczyźni zaczęli poruszać się w idealnym tandemie, każdy dokładnie wiedząc, kiedy nacisnąć, aby ich kutasy zsunęły się razem. Czubki ich penisów uderzały w prostatę Scorpiusa przy każdym kolejnym pchnięciu. Wkrótce poczuł, że drży z potrzeby. Jamie sięgnął dookoła swojej talii i pociągnął swojego członka, aby wypuścić na Ala na kilka ostatnich pchnięć. Al uśmiechnął i wkrótce wszedł do środka Scorpiusa z głośnym chrząknięciem. Jamesowi zajęło trochę więcej czasu, zanim go dogonił, ale w międzyczasie Albus po raz kolejny upomniał się o usta Scorpiusa, gdy jego palce powoli gładziły jego ramiona w niemal uspokajający sposób.

James doszedł głośniej niż którykolwiek z nich, pchając i trzęsąc się z powodu wstrząsającego uwolnienia. Kiedy w końcu skończył, szybko wyrwał się ze Scorpiusa, ale nie odsunął się szybko. Przycisnął Scorpiusa do przodu, a jego usta próbowały połączyć usta jego i Ala w zmysłowym tańcu. Scorpius odsunął się i wpatrywał w dwóch braci, którzy nadal się całowali, jakby to była najbardziej naturalna rzecz na świecie. Był zszokowany i zaskoczony tym nowym odkryciem, ale, co dziwne, było również niezwykle podniecające. Pomyślał sobie, że gdyby jeszcze przed chwilą nie doszedł tak mocno, to na widok ich ust tak czule ściśniętych szczytowałby właśnie teraz.

– Merlinie… wy dwoje wyglądacie razem pięknie – powiedział szorstkim głosem, wyślizgując się spomiędzy nich dwojga.

Al wyrwał się z objęć Jamiego i posłał Scorpiusowi zaskoczone spojrzenie.

– Nie powiesz, prawda?

– Naprawdę powinienem po tym wszystkim, do czego mnie zmusiłeś – odparł Scorpius.

James posłał mu rozdrażnione spojrzenie z niedowierzaniem i głośno przemówił.

– Och, daj spokój Malfoy, podobało ci się i dobrze o tym wiesz!

Scorpius spojrzał na niego z poczuciem winy, ale naciskał dalej…

– No cóż, kiedy facet mówi „nie ” to znaczy „nie ”. Nawet jeśli myślisz, że mu się to spodoba.

Scorpius czuł ciepło przebiegające przez jego policzki przez tyradę. James spojrzał na niego nieco zmieszany i przeprosił go bez przekonania. Scorpius wstał z łóżka i szybko zaczął się ubierać. Skrzywił się, pochylając się, jego tyłek był teraz obolały jak diabli i jedyne, czego chciał, to wrócić do domu i wziąć długą gorącą kąpiel z bąbelkami. Kiedy zaczął zapinać koszulę, odwrócił się, by spojrzeć na duet, który nadal leżał razem nago w łóżku.

– Słuchaj, nikomu nie powiem. Gdzie są moje zdjęcia?

James wstał i po krótkim zaklęciu w Accio, trzymał w dłoni folder pełen zdjęć. Wcisnął je w palce Scorpiusa i ze zdjęciami w dłoni odwrócił się, by wyjść. James chwycił go za ramię, gdy uciekał z pokoju, ale to jego słowa faktycznie zatrzymały go w miejscu.

– Nie powiemy ani słowa Lily, ale ona prędzej czy później to zrozumie… Nie możesz wiecznie rezygnować z chodzenia do klubów jako pracy, w końcu stanie się podejrzliwa.

Scorpius odwrócił się, by na niego spojrzeć, zły na niego, że po prostu powiedział prawdę. Jakby nie zdawał sobie sprawy, jak trudno będzie zatrzeć ślady po ślubie. Pomyślał, że jego życie seksualne dobiegnie końca, kiedy będzie musiał codziennie podtrzymywać farsę.

– Ale wiesz – kontynuował James. – Nie byłaby tak podejrzliwa, jeśli chodzi o spędzanie czasu z rodziną, którą wkrótce będziemy.

Scorpius nie mógł się powstrzymać, gdy na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech i skinął lekko głową.

– Och, na miłość boską… Naprawdę myślę, że Tiara Przydziału przydzieliła niewłaściwego brata do Slytherinu. Zawsze szukasz kruczka, zawsze próbujesz dowiedzieć się, co osobiście możesz zyskać, prawda?

– Słuchaj, tylko oferuję ci pomoc, to wszystko – wrzasnął James.

– Jakbym przyszedł pieprzyć cię po tym, co mi dziś zrobiłeś – odkrzyknął Scorpius.

Miał zamiar znowu spróbować wyjść, ale tym razem James zablokował mu drogę.

– A jeśli nie obiecuję więcej sztuczek?

– Żadnych więcej sztuczek, co? – powiedział Scorpius, patrząc ostrożnie na mężczyznę.

– Tak… wyjawię ci wszystko, zanim spróbuję zmusić cię do spróbowania czegoś takiego perwersyjnego.

James uśmiechnął się jak głupiec, a Scorpius odwzajemnił.

– Dobra, ale koniec z perwersjami, bo jestem taki sam z siebie!

James wepchnął go z powrotem na łóżko, gdzie upadł na kolana Albusa. Scorpius podniósł głowę i zobaczył, jak twarz Ala zmieniła się w uśmiech, zanim James pochylił się, by szepnąć mu do ucha.

– Czy liczy się jako perwersja, że chciałbym wyruchać mojego braciszka, kiedy on pieprzy twoją śliczną dupeczkę?

Scorpius mógł się tylko śmiać z niedowierzaniem, kiedy wciągnął Jamesa w kolejny pocałunek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelnicy