Say Something to blog z opowiadaniami o tematyce slash/shōnen-ai. Znajdują się tutaj opowiadania autorskie, fanfiction z Naruto, Harry'ego Pottera i inne treści. Gry do bloga: 1, 2, 3, 4.

11.8.18

Skomplikowany Los - 10

Na twarzy Sasuke od razu pojawił się uśmiech. Wyszczerzył ząbki. Shikamaru wyjął paczuszkę z prezentem z torby i odstawił ją.
Uzumaki podszedł bliżej.
- Pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczkę - powiedział.
Było ciemno, jedynie słaba lampka oświetlała pokój. Od razu przypomniała mu się ta noc. Gdzie świecił księżyc, a oni wracali do domku. Miał zamglone oczy i łagodny uśmiech. Pamiętał, jak przyparł go łagodnie do ściany, a Naruto złapał go za biodra. Całował go tak, że prawie zapomniał, jak się nazywał.
A teraz był tutaj, w jego radosnych oczach migały iskierki.
Zdmuchnął. Naruto położył tort na szklanym stoliku, Sasuke brał się za krojenie wypieku i rozdawanie go wszystkim.
- Wszystkiego Najlepszego, staruszku! - powiedział Naruto.
Uchiha roześmiał się. Był tutaj z najbliższymi mu osobami i Minato.
- Brakuje jedynie Itachi'ego - pomyślał smętnie.
Odpakował paczuszkę z ozdobnego papieru i spojrzał do środka. W pojemniczku znajdowały się zdjęcia. Od czasu, kiedy w piaskownicy sypali się piaskownicy i jeden z nich prawie płakał, bo miał piasek w oczach. Kiedy w podstawówce Shika dostał piątkę, chociaż nic się nie uczył w przeciwieństwie do Sasuke z marną trójką. Tata Shikamaru robił to zdjęcie. Był dumny z syna. Kolejne było z wspólnej wycieczki w góry, kiedy usnęli razem po grze karcianej - obaj przegrani z wymalowanymi wąsami markerem. Następne - kiedy Sasuke złamał nogę, grając w siatkówkę, tuż przed kolejną wycieczką i wakacjami. Uśmiechnięty Sasuke obraża Sakurę i Ino. I wiele innych.
- Dziękuję - powiedział. - Tu jest wszystko... - przerwał. - Chciało ci się?
- Czego się nie robi dla przyjaciół - odpowiedział i machną ręką.
Kiedy starszy blondyn wyszedł, Shikamaru ponownie zaczął szperać w torbie.
- On też? - spytał zagadkowo.
Sasuke spojrzał na Naruto i kiwnął głową. Cieszył się, że Minato obiecał nie wchodzić tutaj i nie przeszkadzać im przez resztę nocy.
- To wyciągam.
Na szklanym stoliku obok tortu pojawiły się zaraz plastikowe kubeczki, a po chwili butelka wódki wraz z sokiem.
Naruto usiadł na krześle, a Sasuke na kanapie obok Shikamaru. Uzumaki spojrzał niepewnie na butelkę. To mógłby być jego drugi raz, kiedy ma styczność z alkoholem. Miał obiekcje. Jeszcze gdyby był tylko z Sasuke... Ale chciał zrobić przyjemność Sasuke, w końcu... czego się nie robi dla przyjaciół, prawda?

*

Naruto i Sasuke wyszli na chwilę z pokoju rozbawieni i lekko podpici. Tak, jak wtedy Sasuke przyparł chichoczącego Uzumakiego do ściany i ujął w dłoniach twarz młodszego chłopaka. 
Ich wargi po chwili spotkały się i musnęły lekko. Spojrzał mu głęboko w oczy i pocałował. Od razu poczuł jak serce mu przyśpiesza, jak robi mu się gorąco. Czekał na to przecież od całego, długiego miesiąca. Warto było.
Blondyn oddał pocałunek i odchylił usta. Ich usta naparły na siebie mocniej. Naruto położył swoje dłonie na jego ustach. Po prostu żywiołowo splatali swoje języki... aż przerwali.
Uzumaki oblizał usta.
- Chciałbym to zrobić, nie będąc pijanym - mruknął.
- Ja też - powiedział Naruto. - I nie mogę się doczekać - pomyślał.

*

Sasuke i Naruto wraz z Minato już następnego dnia wyjeżdżali. Na początku młodszy blondyn myślał, że będzie musiał go prosić o najmniejszą drobnostkę do kupienia. W końcu przygarnął ich na czas nieokreślony i nie oczekiwał w zamian niczego innego niż pomoc w domu. Wcześniej Minato żył sam i wydawał zdecydowanie mniej, chociaż widać było, że ma pieniądze. Miał piękny dom, markowe ubrania. Ale teraz doszli do niego dwaj głodomory, dobra, tylko jeden, ale z niewiarygodną pojemnością żołądka. O ile Sasuke przeżyłby o samych pomidorach, to Naruto nie wytrzymałby bez Ramen.
I z samego rana Minato postanowił zrobić im niespodziankę w postaci wycieczki w góry.
Naruto nie mógł się nacieszyć. Prawie wskoczył na mężczyznę i wyściskał go. Prawie. Sasuke za to podziękował i uśmiechnął się uprzejmie.
Taka dwu tygodniowa podróż była im potrzeba, żeby wszyscy odpoczęli od niedawnych wydarzeń. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelnicy