Say Something to blog z opowiadaniami o tematyce slash/shōnen-ai. Znajdują się tutaj opowiadania autorskie, fanfiction z Naruto, Harry'ego Pottera i inne treści. Gry do bloga: 1, 2, 3, 4.

23.10.20

O: Przyszłość

Obserwował go przez lustro weneckie. Słaby, podłączony do respiratora, z maską tlenową na twarzy i wenflonem w prawej ręce. Blady, kolorem skóry przypominał pościel, na której leżał na łóżku szpitalnym. Miał zabandażowaną nogę i rękę w  gipsie. Jego stan był znowu niestabilny.
Obok niego stali dwaj ninja z ANBU, oboje z surowymi maskami na twarzy i bronią w ręku gotowi w każdej chwili do walki i w razie potrzeby lub rozkazu do zabójstwa z zimną krwią.
Sasuke wydawał się taki bezbronny, słaby i wykończony życiem. Wojna go zniszczyła. Był w śpiączce od jej końca. Jego stan się poprawił na samym początku, lecz od roku jest taki sam, czyli zły, ale stabilny.
Naruto patrzył się na łagodne rysy twarzy Uchihy. Chciał sprowadzić swojego przyjaciela do Konohy, ale żywego, przytomnego i zdrowego. Dotrzymał obietnicy, ale nie był usatysfakcjonowany.

Jako Hokage Naruto sprawował się wyśmienicie, w krótkim czasie odbudował wioskę, która jako jedna z niewielu stała się potęgą. Obecnie istniały jeszcze dwie wioski: Wioska Piasku pod wodzą Gaary i Wioska Ukryta w Chmurach z nowym Raikage.
Zabrał Sasuke i rozkazał przetrzymać go, jak najdłużej się da, a ANBU chciało mieć nad nim pieczę albo go od razu zabić, bo stanowił potencjalne niebezpieczeństwo. Zakazał tego, a ninja wykonali rozkazy.
Wioska wcześniej zrównana z ziemią została odbudowana. Wokół nie było już żadnych skał tylko gęste drzewa i labirynt z muru wybudowany przed wielkimi bramami. Z wioski można było się wydostać, jednak już nikt obcy do niej się nie przedostanie. Sam mur był przez ninja ziemi regularnie zmieniany, aby nikt nie pamiętał drogi do wnętrza wioski. Aby się do niej dostać trzeba było pokonać kilometry krętych dróg i korytarzy z przewodnikiem.
Żyło się dobrze i przede wszystkim bezpiecznie.
Shino i TenTen nie przeżyli wojny, nie mieli tego szczęścia i odeszli tak, jak Neji.
Sakura miała za chwilę urodzić. W trakcie wojny dowiedziała się, że jest w ciąży, a mimo to walczyła i pomagała wiosce. W tej chwili była prawie przykuta do łóżka przez niego i pielęgniarki, czyli swoje koleżanki z pracy. Ino wraz z Hinatą przychodziły do niej prawie codziennie, jedna obdarowywała kwiatem a druga czekoladkami. Ino wyszła niespodziewanie za Choujiego. Nikt nie spodziewał się takiego rozwoju spraw. Hinata zaś objęła funkcję głowy klanu i dosyć pozmieniała przestarzałe tradycje. Dawała sobie świetnie radę u boku Kiby, który był wniebowzięty niedawnym przyjęciem zaręczyn. Lee został trenerem, a Shikamaru podwładnym Naruto.
Brakowało tylko Sasuke. Nie mógł nie przeżyć, nie kiedy tak wiele osób odeszło. Nie po tak wielu przeżytych śmierciach i pogrzebach bliskich.

Nadal patrzył na Sasuke i wspominał ostateczną walkę z nim. Walczyli właściwie na śmierć i życie. Nie zawachał się. To on doprowadził swojego najlepszego przyjaciela do takiego stanu. To on go tak poturbował. To była jego wina. To on powinien ponieść tego pełne konsekwencje.
Uzumaki codziennie odwiedzał Sasuke w pokoju. Uchiha był taki słaby, wątły i blady. Z dnia na dzień wyglądał coraz bardziej mizernie.

Taka była historia. Tak zakończyła się wojna. I dokładnie wtedy zdał sobie sprawę, jak bardzo kochał Sasuke, kiedy ten umierał na łóżku szpitalnym. Najgorsza była świadomość, że to Naruto sam do tego doprowadził. Te myśli będą go torturowały aż do śmierci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelnicy